Na polach bitew dziennie traciło życie około 10 tysięcy żołnierzy, a liczba poległych z obu walczących stron na koniec operacji osiągnęła 200 tysięcy zabitych. I to w okresie zaledwie trzech tygodni. Operacja Łódzka przez niektórych sztabowców określona została najbardziej złożoną operacją manewrową I wojny światowej. Jest to ważne dla naszej historii szczególnie z uwagi na to, że we wszystkich trzech armiach uczestniczących w Operacji Łódzkiej znajdowali się Polacy. Polskie nazwiska można odczytać na zachowanych płytach nagrobnych na cmentarzach ziemi łódzkiej lub w zapiskach osób uczestniczących w walkach.
Operacja obejmowała swoim zasięgiem dość rozległy teren: od północy rzekę Wisłę od ujścia Bzury do Włocławka; od zachodu linię Włocławek - Koło oraz rzeki Wartę i Widawkę; na południu linię Działoszyn - Przedbórz oraz na wschodzie rzekę Pilicę poprzez Nowe Miasto - Rawę do rzek Rawki i Bzury. Na tym terenie doszło do starcia, w którym uczestniczyły trzy armie rosyjskie wchodzące w skład Frontu Północno-Zachodniego ( 1., 2. i 5. ) pod dowództwem generała Nikołaja Ruzskiego. W armiach carskich znajdowało się w sumie 362.447 żołnierzy i oficerów. Przeciwnikiem Rosjan były głównie siły niemieckie liczące 206.500 żołnienierzy i oficerów, w głównej mierze skupione w 9. Armii niemieckiej pod dowództwem generała Augusta von Mackensena. Dodatkowo, aby wzmocnić jej siły, pomiędzy 1 a 12 listopada z Frontu Zachodniego zostały przerzucone dodatkowe cztery korpusy, co spowodowało osłabienie na tym froncie niemieckiego uderzenia. W przededniu starcia na tym dość niewielkim terenie zostało skoncentrowanych 568 947 żołnierzy i oficerów.
Głównymi przeciwnikami w operacji łódzkiej były armie rosyjska i niemiecka, ale warto wspomnieć również o jednostkach austro-węgierskich, które uczestniczyły bezpośrednio i pośrednio w tych działaniach. W końcu września 1914 roku doszło do wzmocnienia sił niemieckich przez użyczenie znacznej części austro-węgierskiej 2 Armii walczącej dotąd w Galicji. Na początku 1915 roku jednostki tej armii zostały oddelegowane na front karpacki.
Operacja Łódzka obfitowała w wiele krwawych epizodów, zbyt wiele. Najlepiej obrazują to eksponaty zgormadzone na wystawie, pochodzące z pól bitewnych całej operacji, a zebrane przez członków Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego „Grupa Łódź”. Manierki, kociołki, bagnety, łuski, przestrzelone pociski, sprzączki od pasów, skorupy granatów są świadkami wydarzeń zarówno bohaterskich, jak i tych mniej chwalebnych. Stanowią one uzupełnienie pisemnych relacji uczestników walk na łódzkiej ziemi, którzy na kartach pamięt-ników i w opowieściach przekazali relacje o okropnościach wojny, jakich doświadczyli.
Wyposażenie żołnierzy zaprezentowane na wystawie – broń, elementy umundurowania, manierki i kociołki pochodzą z bogatych zbiorów Muzeum w Piotrkowie Trybunalskim. Niektóre z tych eksponatów muzealnych mogą mieć związek z uczestnikami „Operacji Łódzkiej”, a zebrane i przechowywane przez członków Piotrkowskiego Towarzystwa Krajoznawczego zachowały się do naszych czasów. Przedstawione eksponaty obrazują najlepiej kunszt i pomysłowość żołnierzy walczących pod Łodzią.
Piotr Wojtasik
asystent Muzeum w Piotrkowie Trybunalskim, kierownik Oddziału Muzeum w Polichnie,
Jacek Ziętek
kustosz Muzeum w Piotrkowie Trybunalskim
Wystawa czynna od 14.10. do 19.11.2014.
powrót do góry