map opening hours price list information for organized groups contact
Polski język

Kustosz się stroi

Kiedy oprowadzamy grupy szkolne po wystawie „Z modą przez XX wiek” rozmawiamy z uczniami o rozmaitych funkcjach ubioru. Jedną z nich, od najdawniejszych czasów, było dawanie świadectwa o pozycji społecznej i majątkowej właściciela bądź właścicielki stroju. Zastanawiam się, w jaki sposób można by nawiązać do tej tradycji projektując służbowy ubiór pracownika naszego muzeum. Posiłkując się terminologią geograficzną – można określić pozycję społeczną muzealnika jako równą z poziomem morza, natomiast nasza pozycja materialna, to już głęboka depresja. Jednocześnie jednym z podstawowych zadań pracowników muzeum jest promowanie i godne reprezentowanie swojej placówki. Jakiż więc uniform mógłby być adekwatny do tej życiowo-służbowej kwadratury koła? Moja propozycja, to worki z białego płótna bawełnianego (z otworami tam, gdzie trzeba) ozdobione nadrukami plakatów promocyjnych. Wersja oszczędniejsza (np. na sezon wiosenno-letni) mogłaby być wykonana z papierowych egzemplarzy plakatów lekko już zużytych, choć nadal aktualnych. Stosowne do tego obuwie, cóż…  Na salach ekspozycyjnych wystarczą skarpety kolorystycznie skomponowane z nadrukiem lub włóczkowe kapcie. Jedne i drugie da się wykonać własnoręcznie, dodatkowo świetnie froterują parkiety. Natomiast w skansenie – boso? drewniaki? podwójne skarpety, onuce? Jakieś inne propozycje?

Agnieszka Szygendowska

 

INNE ARTYKUŁY NA:  www.muzeumwlokiennictwa.pl/dokumenty

 


Back go up