plan muzeum godziny otwarcia cennik dla grup zorganizowanych kontakt
english language
Muzeum Włókiennictwa Muzeum Włókiennictwa Muzeum Włókiennictwa

Geyer Ludwik Ferdynand

 

 

Geyer Ludwik Ferdynand (1805 – 1869), przemysłowiec, działacz gospodarczy i społeczny.

Ur. 6.I. w Berlinie, był synem Adama Krzysztofa i Charlotty z Tietzów. Ojciec, właściciel manufaktury bawełnianej w Neugersdorf w Saksonii, zapewnił mu staranne wykształcenie techniczne dzięki nauce w Akademii Berlińskiej. Praktyczną wiedzę zawodową zdobył zapewne w zakładzie prowadzonym przez ojca. Do Królestwa Polskiego przybył po raz pierwszy w 1826 r., zwiedził kilka powstających osad fabrycznych i ostatecznie zdecydował się osiąść w Łodzi. Przedstawił władzom swoje warunki, w których zażądał zezwolenia na sprowadzenie z zagranicy znacznych ilości przędzy i tkanin bawełnianych za zniżonym cłem. Przedłużające się w tej sprawie pertraktacje sprawiły, że dopiero w styczniu 1828 r. przyjechał z rodzicami do Łodzi. Przywiózł ze sobą sprzęty domowe, narzędzia do produkcji, zapas przędzy i farb oraz pewną sumę pieniędzy, prawdopodobnie uzyskaną ze sprzedaży zakładu w Neugersdorf. Jeszcze w tym samym miesiącu podpisał umowę wstępną, a 9 sierpnia zawarł w Warszawie kontrakt osiedleńczy z Komisją Województwa Mazowieckiego, w którym zobowiązał się do prowadzenia przez co najmniej 10 lat tkalni wyrobów bawełnianych wyposażonej w od 20 do 100 krosien, oraz wybudowania w ciągu roku domu mieszkalnego. Rząd udzielił mu licencję na import przędzy bawełnianej oraz 25 cetnarów (ok. 1600 kg) tkanin bawełnianych, za opłatą 2/5 obowiązującego cła. Na miejsce osiedlenia otrzymał, na prawach wieczystej dzierżawy, plac położony w osadzie rękodzielniczej „Łódka” przy ul. Piotrkowskiej 284 - 286, o powierzchni 14 morgów i 19 prętów (ok. 7,9 ha). W ciągu następnych kilkunastu lat przejął, bądź wykupił, leżące w sąsiedztwie grunty o łącznej powierzchni 84 mórg i 291 prętów (ok. 47,8 ha), zajmując tereny po obu stronach południowej części ul. Piotrkowskiej. W krótkim czasie wystawił parterowy, drewniany dom mieszkalny, stajnię z wozownią i szopę. Działalność przemysłową rozpoczął od produkcji tkanin bawełnianych w systemie nakładczym, zatrudniając tkaczy chałupników, którym dostarczał przędzę. Natomiast w części swego domu urządził ręczną farbiarnię i drukarnię perkali, w której zatrudnił sprowadzonych z zagranicy drukarzy i kolorystów. Swoje wyroby sprzedawał na okolicznych targach, gdzie cieszyły się powodzeniem, głównie ze względu na niską cenę. Represyjna taryfa celna, wprowadzona 1831 r., sprzyjała produkcji bawełnianej znajdującej zbyt w kraju. Geyer, wykorzystując dobrą koniunkturę i wyjątkowo tanią siłę roboczą w krótkim czasie znacząco powiększył swój zakład. W początkach 1833 r. posiadał już własną tkalnię wyposażoną w 33 krosna, 11 stołów drukarskich, 7 kotłów farbiarskich, dwie maszyny do maglowania i jedną do osmalania tkanin oraz mechaniczną płuczkarnię. Siłę napędową stanowił kierat konny. Ponadto zatrudniał 60 tkaczy chałupników w Łodzi i ok. 100 w Pabianicach. Rocznie wyrabiał do 70 tys. m bieżących perkalu, baściku i nankinu. Dzięki wysokim dochodom stać go było na sprowadzenie z Wiednia, pierwszej w Królestwie, maszyny walcowej do wielobarwnego drukowania perkali, poruszanej kołowrotem konnym. Maszyna ta prawie 100-krotnie zwiększyła wydajność jego drukarni, co obniżyło koszty produkcji i pozwoliło na nieomal całkowite zmonopolizowanie lokalnego rynku. Popyt był tak duży że, odczuwając niedostatek surowych perkali, Geyer wystąpił o zezwolenie na ich import z Niemiec, na co jednak nie otrzymał zgody. Zachęcony dotychczasowym powodzeniem postanowił założyć mechaniczną, przędzalnię i tkalnię. Budowę 3-piętrowego gmachu fabrycznego, na przejętym po Antonim Potempie placu przy ul. Piotrkowskiej 282, zrealizował w latach 1835 – 1838. Wyposażenie fabryki, złożone z 44 przędzarek o 7.584 wrzecionach, 180 krosien mechanicznych i niezbędnych maszyn pomocniczych, oraz pierwszej w Łodzi maszyny parowej o mocy 60 KM, zamówił w zakładach braci Jana i Jakuba Cockerillów w Seraing w Belgii. Tak wielka inwestycja przekraczała jednak jego możliwości finansowe i na jej dokończenie musiał zaciągnąć pożyczki w Banku Polskim, oraz z funduszy rządowych i miejskich, na łączną sumę 800 tys. złp, które zabezpieczono na hipotece zakładów. Fabryka została uruchomiona w końcu 1839 r., ale osiągany zysk nie wystarczał na spłacanie rat i odsetek od zaciągniętych kredytów a także finansowanie bieżącej działalności. W tej sytuacji Bank Polski przejął w zastaw cały majątek Geyera, odraczając mu jednak terminy spłat, dzięki czemu w l. 1848 – 1849 rozbudował fabrykę i uzupełnił wyposażenie przędzalni o 20 nowoczesnych selfaktorów, oraz dwie dodatkowe maszyny parowe. Lata 1848 – 1853 były okresem największego rozkwitu fabryki – jedynego w Łodzi w pełni zmechanizowanego przedsiębiorstwa włókienniczego o pełnym cyklu produkcyjnym. Pracowały tu 3 maszyny parowe o łącznej mocy 120 KM napędzające przędzalnię o 20.384 wrzecionach, oraz 168 mechanicznych warsztatów tkackich. W rozbudowanej drukarni było 5 maszyn z 132 walcami oraz dodatkowo 18 stołów do druku ręcznego. Zatrudnienie osiągnęło liczbę 655 robotników, a wartość rocznej produkcji sięgała 485 tys. rb, co pozwalało na regularne spłacanie rat i procentów od pożyczek. W celu wejścia na otwarty w 1851 r. rynek rosyjski Geyer założył własne składy tkanin w Petersburgu, Berdyczowie, Charkowie, Kijowie, Rydze i Wilnie. Swoje wyroby prezentował często na wystawach przemysłowych, na których trzykrotnie nagrodzono go medalami: w 1838 r. w Warszawie, w 1839 w Petersburgu i ponownie w Warszawie w 1845. Ponadto za pokazane w 1843 r. w Moskwie perkale i przędzę przyznano mu prawo używania herbu Cesarstwa na szyldach i wyrobach firmy.
Geyer inwestował także poza włókiennictwem – w 1851 r., w dobrach Ruda Pabianicka uruchomił zbudowaną przez siebie nowoczesną cukrownię. Założył tam także tartak, cegielnię, kopalnię torfu, mechaniczną olejarnię i gorzelnię oraz staw rybny. Ponadto przez pewien czas w Łodzi prowadził szynk z bilardem, a na terenie fabryki bawełnianej urządził młyn parowy i skład mąki. Zajmował się także rolnictwem – na części posiadanych gruntów siał zboże, prowadził ogród warzywny i duży sad. W Rudzie Pabianickiej uprawiał buraki cukrowe. Próbował także uprawiać rośliny farbiarskie, a swoje doświadczenia w tym względzie opisał w 1845 r. w artykule „O uprawie marzanny”, zamieszczonym w czasopiśmie „Biblioteka Warszawska”.
Okres powodzenia w interesach trwał krótko. Od 1854 r. zaczyna się szybko postępujący upadek zakładów. Złożyły się na to nieudana inwestycja w cukrownię, pożar tkalni i drukarni w 1853 r., nadmierne zadłużenie i utrata kredytu, oraz kryzysy ekonomiczne lat 50. XIX w., a także rosnąca konkurencja nowych fabryk - szczególnie nowoczesnej przędzalni Karola Scheiblera. W efekcie Geyer ponownie przestał spłacać zaciągnięte kredyty za co Bank Polski złożył przeciw niemu pozew w Trybunale Handlowym i w końcu 1857 r. uzyskał wyrok skazujący go na spłacenie długów w wysokości 162 tys. rb. W obliczu groźby zlicytowania zakładów sprzedał on Bankowi Polskiemu zabudowany plac przy ul. Piotrkowskiej 286 za 72 tys. rb, co zmniejszyło zadłużenie, lecz nie poprawiło to jego kondycji finansowej i w latach następnych zmuszony był korzystać z drogiego kredytu prywatnego oraz przerabiać w przędzalni cudzy surowiec. Ostatecznie fabryka zaprzestała produkcji w styczniu 1862 r., na skutek zupełnego braku kapitału obrotowego oraz tzw. „głodu bawełnianego”, spowodowanego przerwaniem dostaw tego surowca z ogarniętych wojną secesyjną Stanów Zjednoczonych. Przymusowy postój fabryki trwał aż pięć lat. W tym czasie, aby zmniejszyć stan zadłużenia, Geyer zmuszony był sprzedać dobra Ruda Pabianicka. Ponadto, na skutek nadużyć w gorzelni, nałożono na niego grzywnę w wysokości 28 tys. rb, a ponieważ kary nie uregulował w terminie, w styczniu 1866 r. został czasowo aresztowany i osadzony w więzieniu. Dopiero w 1867 r., berliński bankier Bernard Ginsberg wydzierżawił najpierw przędzalnię, a później także pozostałą część fabryki. Dostarczył on niezbędny kapitał obrotowy i zajął się zbytem wyprodukowanych tkanin, a Geyer, za 42% udziału w zyskach, objął zarząd i nadzór techniczny tak, że od połowy 1868 r. fabryka wznowiła produkcję. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia, w sierpniu 1869 r. Ludwik Geyer przekazał zarząd zakładów swojemu synowi Gustawowi. Zmarł 21.X.1869 r. w Łodzi i pochowany został na starym cmentarzu ewangelickim.
Przez wiele lat uznawano go za pierwszego obywatela Łodzi i zapraszano do pracy w różnych komitetach społecznych. Był opiekunem prezydującym Rady Szczegółowej Opiekuńczej zajmującej się budową szpitala Św. Aleksandra w Łodzi za co odznaczono go brązowym medalem, prezesem Komitetu Budowy Szkoły Powiatowej, wchodził w skład Komitetu Antycholerycznego oraz Komitetu Opieki i Wsparcia Ubogich, był także członkiem rzeczywistym Towarzystwa Wyścigów Konnych i Wystawy Zwierząt Gospodarskich. W 1841 r. powołano go na radnego honorowego m. Łodzi. W r. następnym, za wybitne zasługi dla rozwoju przemysłu, został odznaczony orderem Św. Stanisława III klasy. Jako pierwszy w Łodzi założył w 1851 r. wieczorową szkołę elementarną dla dzieci pracujących w jego fabryce, a w 1857 rodzaj kasy chorych współfinansowanej przez robotników i fabrykanta, która utrzymywała lekarza i wypłacała zapomogi podczas choroby.

Ponadto był także animatorem, skromnego jeszcze, życia kulturalnego miasta. W tzw. „domu zabaw” przy fabryce urządzał zabawy taneczne, amatorskie przedstawienia teatralne i próby założonego przez niego Łódzkiego Męskiego Towarzystwa Śpiewaczego. W 1845 r. występowało tu towarzystwo dramatyczne Feliksa Pietrzykowskiego, a w 1848 kilka spektakli dał zespól Wincentego Raszewskiego. Sam Ludwik Geyer podobno grał na skrzypcach; posiadał też w domu fortepian i kilka obrazów olejnych znacznej wartości o tematyce mitologicznej. Był właścicielem sporej biblioteki technicznej (w 1829 r. liczyła 74 książki), pisywał artykuły do gazet o rolnictwie, wiele podróżował, oprócz ojczystego języka niemieckiego, znał także francuski a później i polski. Mimo, że jego działalność przemysłowa zakończyła się niepowodzeniem, to jednak w opiniach wystawianych mu przez współczesnych podkreślano takie cechy jak: fachowość, pracowitość, niezwykła wprost energia i skromny tryb życia. Nawet proces o przemyt tkanin, niespłacanie długów, afera z wykupem bonów, czy wreszcie pobyt w więzieniu za nadużycia w gorzelni, nie wpływały na jego sławę wybitnego przemysłowca.
Ludwik Geyer miał troje dzieci nieślubnych. Ze związku z Luizą Dietrich miał syna, zmarłego w dzieciństwie, Augusta Ferdynanda. Następnie ze związku z Józefą Gasperską - dwoje dzieci: Adolfa Hugona (1833 – zmarłego w dzieciństwie) i Szarlottę Karolinę (1834 - ?), mąż Juliusz Knoll. Dnia 4.X.1835 r. zawarł związek małżeński z Emilią Szarlottą Karoliną Türk (1812 – 1884), córką Karola lekarza z miasta Kemberg w Saksonii i Georginy z Borrmanów, z którą miał ośmioro dzieci: Ludwika Augusta (1839 – 1869), żona Paulina Kunkel; Amalię Fanny (1841 - ?), mąż Józef Bayer; Ryszarda Wilhelma (1842 – 1915), żona Olga Joanna Weil; Gustawa Adolfa (1844 – 1893), żona Helena Anna Weil; Roberta Emila (1845 – 1879); Emila Adama (1848 – 1910), żona Anna Magdalena Weil; Eugeniusza Adama (1849 – 1928), żona Zofia Jadwiga Knoll i Cezara Adama (1851 – 1926).


Bibliografia:

Berkowicz A., Geyerowska legenda, Łódź 1961; Fijałek J., Instytucje pomocy materialno-zdrowotnej w Łodzi i okręgu łódzkim (wiek XIX do roku 1870), Łódź 1962, ss. 52, 62, 65; Flatt O., Opis miasta Łodzi pod względem historycznym i przemysłowym, Warszawa 1853, ss. 83 – 85; Geyer L., O uprawie marzanny (Krapp. Rubia tintctorum), „Biblioteka Warszawska” 1845, t. IV, ss. 196 – 199; Heike O., Aufbau und Entwicklung der Lodzer Textilindustrie, Mönchengladbach 1971, ss. 122 – 133; Jaworski P. Biała Fabryka Ludwika Geyera w Łodzi, Łódź 2005; Tenże, Pierwszy „Lodzermensch”, „Kalejdoskop” 1993, nr 10, ss. 47 – 49; Komar M., Powstanie i rozwój zakładów przemysłowych Ludwika Geyera 1828 – 1847, „Rocznik Łódzki” T. III, Łódź 1933; Kuligowska-Korzeniewska, Scena obiecana. Teatr polski w Łodzi w1844 – 1918, Łódź 1995, ss. 15, 16, 276; Litwin J., Łódzkie surogaty monety zdawkowej z okresu powstania styczniowego, „Rocznik Łódzki”. T. I, Łódź 1928, ss. 266, 269, 270, 296, 298; Małecki Z., Studia nad źródłami kapitałów w łódzkim przemyśle włókienniczym, Warszawa 1969; Missalowa G., Studia nad powstaniem łódzkiego okręgu przemysłowego 1815 – 1870, t. III, Burżuazja, Łódź 1975, ss. 139 – 150; Pytlas S., Łódzka burżuazja przemysłowa w latach 1864 – 1914, Łódź 1994, ss. 156, 168, 224, 230, 233, 241, 247, 297; Tenże, Przemysłowcy łódzcy a kwestia robotnicza w II poł. XIX wieku, [w:] „Bunt Łódzki” 1892 roku, red. P. Samuś, Łódź 1993, ss. 55 – 56; Rynkowska A., Przedsiębiorstwo Ludwika Geyera w latach 1828 – 1870, [w:] Centralne Muzeum Włókiennictwa, Łódź 1975 ss. 61 - 98; Skrzydło L., Rody fabrykanckie, Łódź 1999, ss. 25 – 33; Waszkiewicz L, Geyer Ludwik, [w:] Polski Słownik Biograficzny, t. VII, Kraków 1948 – 1958, ss. 414 – 415;

Piotr Jaworski 

 

Spis artukułów dostępnych w rubryce  "WARTO WIEDZIEĆ"

powrót do góry